Uwielbiam ładnie zapakowane prezenty – już sam ich widok sprawia ogromną przyjemność, a dalej już jest tylko lepiej. Aby upominek był kompletny, warto wyposażyć go o etykietę. I tu przybywam z pomocą – zobaczcie, co przygotowałam.
Pakowanie prezentów jest dla mnie swoistym rytuałem. Może nie jestem w tym kierunki wybitnie uzdolniona, ale dzięki staraniom osiągam dobre efekty. Gdyby popatrzeć na mnie z boku podczas przygotowywania upominku, niejeden by się uśmiał, bo w ruch idą wszystkie cztery kończyny. Nogą przytrzymuję papier, rękoma staram się zawiązać kokardę, a na dodatek w ustach trzymam taśmę klejącą lub klej. Dlatego też sprawia mi to taką frajdę, choć muszę się nagimnastykować.
Co roku też przygotowuję ręcznie wykonane etykiety – proste karteczki z elementami złota, czerwieni i zielenie, czyli kolorów, które kojarzą mi się ze świętami. W tym roku postanowiłam wykorzystać swoje rysunki akwarelowe i stworzyć wersję do wydruku, którą możecie pobrać poniżej.
O moich patentach na pakowanie prezentów świątecznych napisałam dwa teksty, które mogą Wam się przydać: 1, 2. W każdym z nich główną rolę gra szary papier, bo o kilku lat jestem zakochana w tym materiale i uważam go za najlepszą bazę do stworzenia pięknej paczuszki. Wystarczy dodać gałązkę, szyszkę, sznurek, wstążkę lub ozdobić brokatem i dzieje się magia.
Świąteczne etykiety…
Plik z etykietami można pobrać >TUTAJ<.
Przygotowane przeze mnie etykiety są minimalistyczne. Charakterystyczne czerwono-białe lizaki bardzo kojarzą mi się ze świętami, dlatego stały się motywem przewodnim. Na zdjęciu poglądowym zaznaczyłam „x” miejsca, w których można przeciągnąć sznurek, jednak w docelowym pliku nie są one widoczne i możecie sami zadecydować, gdzie zrobić dziurkę. Plik jest dostosowany do formatu A4, jednak spokojnie możecie go zmniejszyć do A5 w razie potrzeby.
A Wy dołączacie etykiety do prezentów? Jakie są Wasza ulubione sposoby na zapakowanie upominku? Dajcie znać w komentarzu. Jeżeli ten wpis się Wam podobał, będzie mi bardzo miło, jeśli udostępnicie go dalej.